Rosół drobiowy
Rosół drobiowy
Lane kluski
|
porcja na 2 litry rosołu
Lubczyk jest świetną alternatywą dla mało zdrowego maggi i nadaje potrawie głębi. Pamiętaj, że łatwo dodać go za dużo. Ilość podaną w przepisie możesz dowolnie zmnienić w zależności od własnych upodobań. |
Rosół
1. Mięso dokładnie umyj pod bieżącą wodą, włóż do dużego garnka i zalej 2 litrami zimnej wody 2. Zagotuj, zdejmij szumowiny i gotuj na małym ogniu pod uchyloną pokrywką przez pół godziny. 3. W tym czasie przygotuj jarzynkę. Warzywa obierz i opłucz. 4. Marchewki, seler i pietruszkę podziel na dwie części. 5. Cebulę obierz tylko z wierzchniej (brudnej) warstwy łupinek i opal nad palnikiem gazowym lub na suchej patelni (np. jeśli masz kuchenkę elektryczną). 6. Po pół godzinie dodaj do wywaru marchew, pietruszkę, seler, por, cebulę, czosnek, liście kapusty włoskiej oraz ziele angielskie, liść laurowy i ziarnisty pieprz. 7. Gotuj na bardzo małym ogniu bez pokrywki przez 2 godziny. Rosół ma tylko delikatnie „pykać”, nie wrzeć. 8. Około 30 minut przed końcem gotowania dorzuć łodygę natki pietruszki. 9. Po 2 godzinach, kiedy rosół jest gotowy, wyłów warzywa i mięso. 10. Jeśli używasz pieczarek, przekrój je na ćwiartki i wrzuć do rosołu. Gotuj dodatkowe 5 minut. 11. Na koniec przypraw solą i świeżo zmielonym pieprzem oraz dodaj łyżeczkę suszonego lubczyku. Pamiętaj, żeby solić z umiarem, rosół łatwo przesolić. 12. Podawaj na gorąco, posypany natką pietruszki, z pokrojonymi plasterkami wyłowionej marchewki oraz cienkim makaronem bezglutenowym, ryżem lub tak jak ja… z lanymi kluskami :-)
Lane kluski
1. Jajka wbij do miseczki i roztrzep widelcem lub trzepaczką. 2. Dodaj mąkę i mieszaj, aż uzyskasz gładką masę. 3. W trakcie wlej odrobinę wody. 4. W garnku doprowadź wodę do wrzenia. 5. Ciasto wlej cienką strużką na gotującą wodę. Odczekaj ok. pół minuty (bezglutenowe kluski bardzo szybko można rozgotować) i wyłów je łyżką cedzakową na sitko. 6. Podawaj natychmiast z gorącym rosołem.
Domowy rosół jest jednym z moich ulubionych lekarstw na grypę i przeziębienie.
ja w moim rodzinnym domu jadałam rosół co niedzielę:) bywało, że na niego narzekałam ale teraz tak strasznie mi go brakuje:( ostatni raz to chyba z rok temu już jadłam rosół… muszę spróbować z kilkoma rodzajami mięsa, bo zazwyczaj gotowaliśmy tylko z kury:)